Rok 2012 nie będzie dla Mikromusic wyłącznie czasem błogiego świętowania i zdmuchiwania świeczek na jubileuszowym torcie. Zespół zakasał rękawy i już 24 kwietnia wydał swoje pierwsze koncertowe DVD. Dwupłytowy album – „Mikromusic w eterze” to płyta klimatyczna, ale wypełniona jazzowymi improwizacjami i energią charakterystyczną dla koncertów granych na żywo. Materiał został zarejestrowany we wrocławskim klubie Eter, przy pełnej sali fanów zespołu. Duże zbliżenia kamer sprawiają, że widz ma poczucie przebywania z zespołem na jednej scenie.
„Koncert nagłośnili i sfilmowali przyjaciele zespołu. Wyszedł z tego bardzo kameralny obraz, momentami wręcz intymny. Koncertowi towarzyszy energia wrocławskiej, wiernej publiczności, co słychać w krzykach i brawach. A zespół po prostu bawi się dźwiękami. Na obrazie doskonale to widać. Można usłyszeć inne aranżacje, euforię improwizacji, świetny warsztat muzyków i wielkie emocje.„- mówi Natalia Grosiak, wokalistka zespołu.
Płyty – „DVD w obrazku” i „CD w głośniku” zawierają w dużej części piosenki z ostatniego albumu Mikromusic – „Sova”. Poza tym możemy usłyszeć starsze utwory, które zespół zagrał pierwszy raz po długiej przerwie. Co ważne kilka z nich doczekało się muzycznego liftingu.
Początki Mikromusic pamiętają różne składy muzyków. Przed nagraniem pierwszej płyty zespół nie miał perkusisty (ówczesny nagle wyjechał do Anglii). Połowę perkusji na płytę nagrał kolega z Francji, drugą połowę Irek Głyk. Fermentowi twórczemu towarzyszyły twórcze kłótnie. Wielu muzyków zostawiło swój ślad w historii zespołu: Sebastian Szczepanowski, Grześ Grocholski, Michał Czwojda, Ernest Heksel.
Przed wydaniem pierwszej płyty grali przypadkowe rzeczy, które były wynikiem wielu prób, koncertów w zaprzyjaźnionych klubach (Niebo, Gumowa Róża, Rura, Metropolis), przed którymi sami wieszali plakaty, własnoręcznie wybazgrane i kserowane. Na koncerty przychodzili znajomi i znajomi znajomych, dzięki temu zawsze było pełno ludzi.
Teraz, zespół Mikromusic to zgrana grupa ludzi, którzy czerpią radość z koncertowania i dzielenia się tym z publicznością. Jak mówi Natalia: „konsekwencja jest najlepszą drogą”. Współpracują ze sobą już dekadę, która obfitowała w wiele pozytywnych chwil, ale też zaskakujących momentów i zwrotów akcji. Jednym z ważniejszych, jeśli nie przełomowych wydarzeń w życiu zespołu, było trafienie pod skrzydła basisty – Roberta Szydło, który najpierw zrealizował pierwsze demo zespołu, potem został członkiem grupy i producentem wszystkich albumów Mikromusic. Trio kompozycyjne – Natalia, Dawid i Robert z każdą płytą tworzą coraz bardziej świadomi tego, jak ma brzmieć Mikromusic.
Niewątpliwie siłą zespołu jest jego wokalistka, która nie tylko śpiewa, komponuje i pisze słowa, ale też realizuje teledyski, przywdziewa garnitur managera, poszukując sponsorów, czy organizując koncerty charytatywne na rzecz zwierząt. Natalia to niezniszczalna kobieta, która konsekwentnie od lat pracuje na sukces swojego zespołu. W codziennych działaniach przydaje się skrupulatność wyniesiona ze studiów prawniczych – lubi jak wszystko jest dopieszczone i profesjonalnie połączone. Tym bardziej, że muzyka Mikromusic to fuzja jazzu, popu i trip hopu – gatunków wymagających świadomości muzycznej, koncentracji i umiejętności wydobywania z nich tego, co najistotniejsze.
Plany fonograficzne zespołu na jubileuszowy rok obejmują także nowy, czwarty album długogrający. W dużej mierze materiał na nową płytę jest już przygotowany. Muzycy wchodzą do studia latem, aby jesienią dostarczyć słuchaczom nowych, Mikromusic’owych dźwięków.
Wydawnictwo jest już w sklepach 🙂
