Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Mickowi Jaggerowi przez lata udawało się dobrze wyczuwać nastroje społeczne i kiedy wygłaszał ze sceny deklaracje polityczne, na ogół trafiał w to, co widzowie chcieli usłyszeć. Kiedy jednak kilka dni temu The Rolling Stones występowali na stadionie BC Place w Vancouver, wokalista ewidentnie przestrzelił.
Jagger ma duży sentyment do Margaret Trudeau, matki premiera Kanady Justina Trudeau, która spędziła sporo czasu z zespołem w latach 70., po tym jak rozstała się z mężem. Wokalista nawiązał do tego, mówiąc do widzów: – Kochamy pana Trudeau. Jego rodzina zawsze wspierała nasz zespół.
SPRAWDŹ TAKŻE: The Killers przerwali koncert w Londynie po awansie Anglików do finału Euro
Niestety, szybko okazało się, że Jagger „kocha pana Trudeau” bardziej niż zgromadzeni na stadionie widzowie, bowiem publiczność wybuczała go tych słowach. Co zrobił Mick? Artysta wybrnął w wielkim stylu, dodając: – Przy okazji, gratulację dla kanadyjskiej drużyny piłkarskiej, która awansowała do półfinału (koncert odbył się w trakcie Copa America – przyp. red.). Dzięki temu buczenie natychmiast zamieniło się w oklaski.
Don’t think Mick Jagger expected fans at the Rolling Stones concert in Vancouver to boo when he mentioned Justin Trudeau.
Watch to see how Mick gets them cheering again.— Brian Lilley (@brianlilley) July 8, 2024