foto: mat. pras.
W zeszłym tygodniu Chaka Stewart rozbił swoją ciężarówkę na terenie posiadłości Ricka Rossa. Po krótkim pościgu, policja schwytała włamywacza. Przedstawiciele władz twierdzili, że mężczyzna miał przy sobie pistolet. Stewart trafił do aresztu w więzieniu Clayton Country w stanie Georgia.
Podczas wieczornego obchodu jeden ze strażników zauważył, że 40-latek leży na ziemi w swojej celi. Wraz z wezwanym sanitariuszem podjęli działania ratujące życie. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Chaka Stewart przebywał w celi sam i jak twierdzą przedstawiciele władz, nie ma możliwości, aby w śmierć mężczyzny została spowodowana przez osoby trzecie. Jej przyczyna zostanie ustalona podczas sekcji zwłok.
Nieco inne światło na sprawę rzuca matka Stewarta. Jacqueline Gordon twierdzi, że rozmawiała ze swoim synem w piątek. Chaka miał jej powiedzieć, że jest bity i przebywa w swojej celi przez 23 godziny na dobę. Nie jest jasne czy mężczyzna miał być bity przez innych więźniów czy przez strażników.
Jak dotąd biuro szeryfa z hrabstwie Clayton nie komentuje sprawy.