– Nie wiem, na jakim etapie jesteśmy, ale mamy dużo różnych brzmień i stylów– powiedział w rozmowie z australijskim Triple M. – Poza tym sięgamy do przeszłości. Po „Death Magnetic” przestaliśmy przeć do przodu i zwróciliśmy się ku naszym korzeniom. Dla tamtej płyty podstawowym odniesieniem było „Master Of Puppets”.
Choć panowie intensywnie komponują, nie starcza im czasu, by wejść do studia i zarejestrować kompozycje. – Gramy tyle ekscytujących koncertów, że aż głupio byłoby siedzieć w domu – dodał Hetfield.