Interwencja policji w Warszawie z powodu fanów białoruskiego rapera
W sobotę na terenie byłych działek PKP przy ul. Ordona w Warszawie odbyło się spontaniczne, nielegalne zgromadzenie fanów białoruskiego rapera Maxa Korzha. W wydarzeniu wzięło udział nawet kilka tysięcy osób. Z relacji mieszkańców wynika, że w okolicy panował ogromny hałas, ulice zostały zablokowane przez źle zaparkowane samochody, a uczestnicy odpalali race i fajerwerki.
Chaos i skargi mieszkańców
Mieszkańcy dzielnicy Wola skarżyli się na głośną muzykę, śmieci pozostawione na terenie oraz publiczne załatwianie potrzeb fizjologicznych przez uczestników. Nielegalny koncert spowodował utrudnienia w ruchu, a noc w okolicy była wyjątkowo uciążliwa dla lokalnej społeczności.
Interwencja policji i działania służb
Na miejsce przybyło kilkadziesiąt patroli policji. Funkcjonariusze zakończyli nielegalne zgromadzenie, przeprowadzili wyrywkowe legitymowania uczestników oraz zabezpieczyli teren. W sieci pojawiły się nagrania pokazujące, jak tłum rozprasza się pod presją służb mundurowych. Po interwencji policji, fani rapera będącego jawnym przeciwnikiem prezydenta Białorusi, przeniesli się pod Pałac Kultury i Nauki.
Korzh zagra dziś na Stadionie Narodowym
Występ Maxa Korzha w Warszawie będzie jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych 2025 roku w Europie Środkowej, w którym wezmą udział dziesiątki tysięcy fanów z Polski i z zagranicy. Artysta, który od lat przyciąga tłumy na swoje koncerty, stał się ikoną młodzieżowej kultury muzycznej, łącząc szczerość przekazu z autentyczną muzyczną wrażliwością. Jego twórczość przemawia do słuchaczy niezależnie od wieku czy pochodzenia, budując mosty między różnymi pokoleniami i kulturami.
Warto wspomnieć, że bilety na dzisiejszy koncert wyprzedały się w trzy minuty.