– Zaangażowałam w tę sprawę policję – napisała na blogu Marina. – Jeśli macie jakieś informację o osobach za to odpowiedzialnych, możecie mi dać znać. Opowiedziałam mojej wytwórni Warner, jak niesamowici jesteście i że pokładam w was wiarę. Proszę was o chronienie mnie. Potrzebuję waszej pomocy. Jesteście jedynymi osobami, które kontrolują pewne rzeczy, które mają wpływ na zatrzymanie lub rozszerzenie czegoś.
– Im więcej jest wycieków, tym wolniej pracuję – dodała Marina. – Jak nietrudno sobie wyobrazić, świadomość, że pewni ludzie naruszają moją prywatność i słuchają w połowie ukończonych nagrań, które napisałam o trzeciej nad ranie w busie w trasie – świadomość ta nie sprawia, że czuję się zrelaksowana i kreatywna.