20 kwietnia 1999 roku w liceum w amerykańskiej miejscowości Columbine doszło do tragedii, o której mówił cały świat. Uczniowie Dylan Klebold i Eric Harris weszli na teren szkoły z bronią i zamordowali 12 uczniów i jednego nauczyciela, raniąc przy tym 21 osób. Media zalały wówczas informacje, że obaj sprawcy byli fanami Mansona oraz że twórczość artysty i jego zespołu zainspirowała ich do dokonania zbrodni. Z czasem udowodniono, że były to jedynie pogłoski i Klebold oraz Harris nie fascynowali się twórczością kontrowersyjnego zespołu, niemniej wieści, które poszły wówczas w świat zdaniem Mansona zrujnowały jego karierę. Mogłem się zwijać, kolejne miejsca odmawiały nam rezerwacji sal na koncerty. Nie mogłem nic zrobić. Włączałem telewizję i widziałem informację, że oni byli moimi fanami, że nosili mój makijaż i t-shirty. Później te informacje zdementowano, ale nie było co zbierać. Medialna afera po masakrze w Columbine całkowicie zniszczyła moją karierę – przyznał w wywiadzie udzielonym podczas tegorocznego festiwalu w Cannes Manson.
Czy wydarzenia, które miały miejsca po strzelaninie w Columbine faktycznie tak mocno odbiły się na popularności Marilyn Manson? Faktem jest, że wydany w 1998 album „Mechanical Animals” szybko osiągnął w Stanach sprzedaż na poziomie miliona egzemplarzy (dziś jest to ponad 1,4 mln), tymczasem „Holy Wood” z 2000 roku znalazł o połowę mniej nabywców. Ten drugi album dotarł zaledwie do 13 pozycji na liście Billboardu, podczas gdy „Mechanical Animals” był na szczycie amerykańskiego zestawienia sprzedaży. Artysta i jego zespół nigdy już nie osiągnęli pozycji, jaką mieli pod koniec ubiegłego wieku. Ale z oprócz wydarzeń w Columbine wpływ na to z pewnością miała choćby przemijająca moda.
