Marcin Wrzosek drwi z Alberto

"Afrykańska maczeta" odpowiada na zaczepkę.


2025.02.12

opublikował:

Marcin Wrzosek drwi z Alberto

fot. mat. pras.

W miniony weekend Alberto zdominował galę Fame MMA 24, nokautując w trakcie jednego wieczoru Malichę, Oskara Wierzejskiego oraz Gracjana Szadzińskiego. Raper był w takim gazie, że nie przeszkodziła mu złamana ręka, z którą wychodził do ostatniego pojedynku.

Niesiony zwycięstwem Alberto wskazuje kolejnych rywali, którymi chce się zmierzyć w oktagonie. Na jego liście znaleźli się Tazzy, Denis Labryga oraz Marcin Wrzosek. Ten ostatni nie ma o Albercie najlepszego zdania.

SPRAWDŹ TAKŻE: Fani na Super Bowl buczą na widok Taylor Swift i wiwatują na widok Trumpa

To, że wygrał Alberto, to jest dla mnie jakaś beka, nie? Alberto, kumasz? Turniej wygrał Alberto. Gorsza wersja Tyboriego. No w pierwszej walce pokonałem najmocniejszego gościa i każdy to wiedział, że Paweł jest najmocniejszym gościem w tym turnieju. Znaczy teoretycznie, bo ja się jednak okazałem być mocniejszy – zadrwił w rozmowie z Korem z Alberto Wrzosek.

Co na to raper? Alberto, który nazywa siebie „afrykańską maczetą”, wytyka rywalowi sobotnią porażkę. – Wrzosek powinien podziękować Tyburskiemu, że uratował go przed kompletną kompromitacją, którą by miał, gdyby wyszedł do walki ze mną. W mniej niż 30 sekund byłbym w stanie go zniszczyć – przekonuje Alberto. Czy rzeczywiście tak by to wyglądało?

Polecane