Muzycy podeszli do koncertu w Katowicach szczególnie i przygotowali wiele polskich akcentów. Po godzinie zwrócili się do publiczności w naszym języku. Mannowarriors z Polski są najbardziej zajeb… fanami metalu. Dziś roz… tę budę – krzyczał ze sceny Joey Demaio. Na szczęście jego zapowiedź nie spełniła się dosłownie, ale z całą pewnością muzykom nie można było zarzucić braku zaangażowania i olbrzymiej energii, którą wysyłali podczas każdego utworu ze sceny w kierunku publiczności.
Czekaliśmy cztery godziny na wejście, ale opłacało się – powiedział jeden z fanów zespołu, który przyjechał na koncert z Wrocławia. Słucham Manowar od trzydziestu lat. Mam 39 lat, może tego nie widać, ale tak jest naprawdę – uśmiechnął się Robert, który do Katowic przyjechał z Krakowa wraz ze swoim bratem Przemkiem. Specjalnie na tę okazję ubrał koszulkę swojego ulubionego zespołu. To jest dla mnie niemal mistyczne wydarzenie. Nie byłem jeszcze na żadnym z zagranicznych występów Manowar, tym bardziej cieszę się, że zobaczyłem ich tutaj, w Polsce – podkreślił Robert. Dokładnie się z tym zgadzam. Mamy jeszcze kilku artystów, których chcemy posłuchać, ale Manowar to największe spełnienie – dodał Przemek.
W katowickim Spodku podczas koncertu Manowar bawiło się blisko sześć tysięcy fanów. Był to pierwszy występ amerykańskiego zespołu w naszym kraju. Muzycy już teraz zapowiedzieli, że na ich kolejną wizytę w Polsce nie będzie trzeba długo czekać. – Wrócimy tu i zrobimy to jeszcze raz – zapowiedział Joey Demaio.
{sklep-cgm}