Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
O ile Sentino dużo i chętnie mówi o Maliku Montanie, o tyle szef GM2L rzadko wypowiada się na temat byłego kolegi. Jeszcze rzadziej robi to w tak mocny sposób, w jaki odniósł się do Sebastiana Enrique Alvareza pod jednym w postów na facebookowym profilu Glamrapu. Redakcja opublikowała wczoraj materiał, w którym znalazło się sporo gorzkich słów od naczelnego Sicario sceny.
– Niektórzy ludzie tworzą sobie monopol strachem zamiast umiejętnościami. Dla wszystkich moich słuchaczy, którzy wiedzą kto jest, był i będzie numerem jeden w PL odkąd przestał Eis. Cofam się z tego chlewa dwulicowych żmij i ludzi, którzy dla pieniędzy dosłownie by zrobili wszystko. Muzycznie NIKT nie ma podlotu, robię to samo w trzech językach i progresu polskiego rapu odkąd się pojawiłem nie muszę komentować.
Gdybym mógł prowadzić działalność i wykonywać w spokoju swój zawód w PL, to bym zarobkowo i zasięgowo był w TOP3 w waszym kraju i wszyscy o tym wiecie. Ale trudno, stanęło na nagrywkach w domu i klipach iPhonem, a tak czy siak udało się mi przez chwilę wejść w TOP5 i zdobyć to bez możliwości grania koncertów, rozwijania swojej marki i współpracy z firmami lub artystami przez 10-letni systematyczny mobbing i blackballing złote i platynowe płyty. Widocznie Bóg mnie nie chce widzieć w Polsce, więc mówię #alhamdulillah i wracam do korzeni ojca i swojej krwi. Dziękuję za wszystko i nic – stwierdził Senino, który nie wiadomo który już raz żegna się z polską sceną, choć obiecuje, że „raz w roku coś puści”.
– Jedyny, naprawdę międzynarodowy artysta został wspólnymi siłami wykopany z kraju i na odległość oczerniany i wyzywany od najgorszych, a w międzyczasie mogliście sobie podziwiać przebranych Polaków w dredach. Jak zamilczę muzycznie, będzie więcej tego syfu i skamlania nieważnych dusz w zamian za choroby weneryczne i wątroby w postaci taniego seksu i chlania. Zeszły rok był moim personalnym pożegnaniem z polską „sztuką”. Dlatego miałem melancholię i piłem pół roku jak koń. A w tym to po prostu zamykam klapkę, to jest the end – dodał raper.
Częśc słuchaczy odebrała powyższe słowa jako bezpośrednio wymierzone w Malika Montanę, z którym Sentino przed laty budował markę GMLL, zastąpioną później przez GM2L. Sam Malik zdaje się podobnie podchodzić do tych wypowiedzi, o czym świadczy jego szyderczy komentarz po adresem Alvareza.
– Numer na policję dajcie mu, bo zapomniał chyba – napisał z prywatnego profilu Malik. Raper szybko niedługo później usunął wpis, ale screen z jego wypowiedzią pojawił się w facebookowej grupie SICARIOCULTURA, skupiającej fanów Sentino.
źródło screena: https://www.facebook.com/groups/4778863175566021