fot. mat. pras.
W ubiegłym miesiącu dowiedzieliśmy się, że MSWiA zablokowało konta HIGH League, tłumacząc to rzekomymi powiązaniami współwłaścicieli organizacji z Ramzanem Kadyrowem, czeczeńskim przywódcą wspierającym Rosjan w wojnie z Ukrainą. W trakcie instagramowego Q&A jeden z fanów Malika Montany zdecydował się zapytać go, czy chce skomentować sytuację. Raper, który był twarzą federacji, udzielił dość wymijającej odpowiedzi.
– Nie jest to dla mnie nic nowego. Odkąd przyjechałem do Polski, to się dzieje. Przesłuchania, inwigilacja i tłumaczenie się z wiary czy pochodzenia. Pamiętam jak byłem małym chłopcem i stali nam pod chatą po nocach, a tata im kawę wynosił – skomentował artysta.
Nieco bardziej konkretnej odpowiedzi raper udzielił na pytania innego słuchacza, który chciał się dowiedzieć, czy artysta „nie przejmuje się hejtem, jaki na niego spada”?
– Każdy ma swoją rolę w łańcuchu pokarmowym. Istnieją ludzie, którzy robią, a drudzy o tym gadają. Lew najedzony zostawia dla hien pożywkę. Hieny jak bardzo by chciały, nigdy nie dorównają lwu, bo siła wyższa dała takie miejsce w szeregu – ocenił.