foto: Perou
Ashley Morgan Smithline, była dziewczyna słynnego muzyka, udzieliła wywiadu magazynowi „People”. Dziewczyna twierdzi, że żyła z Mansonem kilka miesięcy, a historie, które opowiada na temat ich związku są naprawdę makabryczne. Ashley twierdzi, że muzyk imponował jej inteligencją i wrażliwością na sztukę. Chciała sprostać jego oczekiwaniom, czego żałuje do dziś.
– Zwabił mnie swoją inteligencją. Z każdym dniem było jednak coraz gorzej. Gryzł mnie, bił batem, potrafił wsadzić mi całą pięść do ust w trakcie stosunku. Nie byłam wtedy sobą, miała wyprany mózg i do dziś czuję do siebie obrzydzenie (…). Kiedyś naciął mi brzuch i wypił moją krew – zmusił mnie żebym zrobiła to samo i wypiła jego krew. Im bardziej mnie ranił tym bardziej go kochałam i chciałam udowodnić mu swoje uczucia – mówi kobieta.
Ashley twierdzi, że Manson wielokrotnie ją gwałcił – raz na przykład obudziła się nieświadoma, przywiązana do łóżka w trakcie stosunku. Manson przekonywał ją jednak, że „nie można zgwałcić kogoś, kogo się kocha”…
Kobieta mówi o „pokoju kar”, o którym wspominały już inne partnerki Marilyna. Mimo, iż Manson wiedział, że Ashley jest żydówką, chciał żeby kupiła mu gadżet w postaci noża ze swastyką.
– Chciał, żebyśmy traktowali to jako taki żart między nami – przyznaje Smithline.
Przedstawiciele Mansona komentując wywiad Ashley, stwierdzili, że jej znajomość z muzkiem nie trwała dłużej niż tydzień, a jej relacje są pełne przekłamań.
Wywiad z Ashley Morgan Smithline pojawił się chwilę po tym, jak Manson został oskarżony o gwałt przez Esme Bianco, gwiazdę „Gry o tron”.
Bianco i Manson poznali się w 2005 roku dzięki ówczesnej partnerce gwiazdy rocka Dicie von Tiese. Aktorka przyznaje, że możliwość poznania swojego idola z młodzieńczych lat dużo dla niej znaczyła. W 2009 roku Manson zaprosił Bianco do Los Angeles, proponując jej udział w klipie do utworu „I Want to Kill You Like They Do in the Movies” z płyty „The High And Low”. Aktorka przyleciała do niego z Londynu, ale sytuacja, którą zastała na miejscu nie miała wiele wspólnego z tym, czego się spodziewała.
Zapraszając aktorkę do LA Manson poinformował ją, że ma dla niej rolę „ofiary/kochanki” w klipie, którego fabuła ma się opierać na tym, że artysta porwie Bianco ze swojego domu. Na miejscu muzyk wyjaśnił, że całość ma być utrzymana w realistycznym tonie, dlatego zamiast ekipy z profesjonalnym sprzętem jest amatorska kamera.
Esme wspominała w tym roku, że kolejne trzy dni spędziła w bieliźnie i bez pożywienia. Manson zamiast posiłków miał podawać jej kokainę. Aktorka mówiła „The Cut”, że Marilyn był wobec niej agresywny – przywiązywał ją kablami do klęcznika modlitewnego, biczował, a także dotykaj jej ran „elektryczną zabawką erotyczną”. 26-letnia wówczas Esme próbowała sama siebie przekonać, że to wszystko część sztuki wielkiego artysty, bo przecież właśnie za takiego uważała Mansona. Esme wróciła do Londynu, ale po jakimś czasie zaczęła korespondować z Marilynem. W 2011 roku zamieszkali razem – Bianco grała już wówczas w „Grze o tron”, jej małżeństwo się rozpadło, więc Manson stał się jej kolejnym partnerem. Aktorka przyznała, że na początku było dobrze, ale „miesiąc miodowy” szybko się skończył. Aktorka nie miała kluczy od domu, więc to Manson decydował, kiedy mogła z niego wychodzić i wracać, muzyk narzucał jej styl ubierania się, a także upokarzał, m.in. odtwarzając na jednej z imprez scenę seksu z „Gry o tron” z jej udziałem i mówiąc do zgromadzonych: – To moja dziewczyna, ona jest dziwką. Zobacz, jej cycki wypadły.
Dotychczas Esme Bianco przybliżała historie sprzed lat w wywiadach i mediach społecznościowych, teraz zdecydowała się wejść na drogę prawną. Prawnicy aktorki złożyli w mijającym tygodniu pozew przeciwko muzykowi, w którym możemy przeczytać: – Pan Warner wielokrotnie przy użyciu narkotyków, siły i gróźb wymuszał akty seksualne na pani Bianco. Pan Warner zgwałcił panią Bianco w okolicach maja 2011 roku.
Po publikacji wywiadu z Esme muzyk opublikował oświadczenie, w którym przekonywał, że zawarte w nim opowieści są kłamstwami. Czy będzie w stanie udowodnić to przed sądem?