foto: mat. pras.
Madonnie porządnie oberwało się za przemówienie, które wygłosiła podczas gali MTV Video Music Awards. Artystce zarzucono, że podczas poniedziałkowego występu w Radio City Music Hall w Nowym Jorku zamiast uczcić pamięć zmarłej przed kilkoma dniami Arethy Franklin, skupiła się na sobie (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj).
W piątek producent wykonawczy gali MTV Video Music Awards Jesse Ignjatovic mówił o planach upamiętnienia Arethy Franklin. Ignjatovic nie chciał jednak zdradzać żadnych szczegółów. Po tej zapowiedzi widzowie nastawiali się na wyjątkową formułę upamiętnienia artystki i przemówienie Madonny musiało ich rozczarować. Okazuje się jednak, że… Madonna wcale nie nastawiała się na uczczenie pamięci Arethy Franklin. Artystka wyjaśniła na Instagramie, że dostała od organizatorów inne zadanie.
„Nie miałam zamiaru składać jej hołdu”
– Poproszono mnie o wręczenie nagrody za Najlepszy teledysk roku. Potem poprosili mnie, bym opowiedziała jakieś anegdoty o Arecie Franklin. Podzieliłam się częścią mojej podróży i podziękowałam Arecie, że zainspirowała mnie po drodze. Nie miałam zamiaru składać jej hołdu. To byłoby niemożliwe w trakcie dwuminutowego przemówienia i w świetle gali wręczenia nagród. Nigdy nie zdołałabym oddać jej w tych warunkach należytej czci. Niestety, większość ludzi koncentruje uwagę na krótko i łatwo osądza. Kocham Arethę. S.Z.A.C.U.N.E.K. – napisała na Instagramie Madonna.