fot. kadr z wideo
The Celebration Tour przebiega bez większych trudności, choć trzeba przyznać, że nie wszystko wypada idealnie. W ubiegłym tygodniu Madonna czterokrotnie wystąpiła w Kia Forum w Los Angeles. Podczas jednego z koncertów gwiazda zaliczyła wpadkę.W pewnym momencie występu artystka poprosiła widzów, by wstali z miejsc. Nie wszyscy posłuchali jej apelu, co nie spodobało się gwieździe. Madonna widząc siedzącą fankę, nakrzyczała na nią.
– Co tam robisz, siedząc? No co tam robisz? – zapytała poirytowana gwiazda. Dopiero po chwili artystka zdała sobie sprawę z tego, że kobieta nie może wstać, ponieważ jeździ na wózku inwalidzkim.
– To było niepoprawne politycznie, przepraszam za to. Cieszę się, że tu jesteś – powiedziała wówczas gwiazda.
Do całej sytuacji odniosła się teraz kobieta, która padła ofiarą tej sytuacji.
Vanessa Gorman twierdzi, że nie ma żadnych pretensji do swojej idolki i że doszło do zwykłego nieporozumienia. Mówi, że Madonna mogła nie zauważyć, że siedzi ona na wózku i w ogóle nie jest urażona tą sytuacją. Co więcej broni Madonny na wypadek gdyby ta jednak zauważyła, że Vanessa widzi na wózku:
– Niektórzy ludzie poruszają się na wózkach inwalidzkich i mogą stać. Nie miała pojęcia, że jestem sparaliżowany – stwierdziła kobieta.
Gorman przyznaje także, że jej idolka, po tym jak zrozumiała jaki błąd popełniła przeprosiła ją i w pełni jej to wystarcza.