foto: mat. pras.
Niektórych sukces uskrzydla, innych usypia. Zagraliśmy tak beznadziejny koncert w teatrze Roma, że wypada chyba przeprosić widownię. Ktoś z zespołu chyba tego nie przetrwa… – napisał Maleńczuk komentując postawę towarzyszących mu muzyków. Albo jesteśmy wielcy i robimy co chcemy (jazz) albo po prostu jesteśmy pieczeniarzami, którym wszystko jedno co gramy byle nażreć i nachlać się za darmo. W takim wypadku z powrotem na dancing. Jeszcze jedna taka „sztuka” i zapadnę się pod ziemię. Jestem maksymalnie wkurwiony taką postawą. Za dużo poświęciłem i zbyt wiele mogę stracić przez gówniarstwo, jakie tkwi w całkiem już dojrzałych ludziach, z którymi przyszło mi pracować. To IDEA, a nie piknik.
„JFI” ma złotą płytę w kategorii Jazz. He he – nie wszytko złoto co się świeci – zakończył artysta.