fot. mat. pras.
Po tym jak Robbowi Flynnowi posypał się skład, lider Machine Head nie złożył broni i pozyskał nowych muzyków. A właściwie… sięgnął po starych znajomych. W związku z tym, że w tym roku mija 25 lat od premiery debitu – i jednocześnie szczytowego osiągnięcia – Machine Head, czyli „Burn My Eyes”, Flynn ściągnął na pokład Logana Madera i Chrisa Kontosa, czyli odpowiednio gitarzystę i perkusistę, którzy grali na pierwszej płycie Machine Head. Skład uzupełnia Jared MacEachern, basista, który dołączył do grupy Flynna w 2013 roku.
Zespół uczci jubileusz „Burn My Eyes” trasą koncertową, która nie ominie także Polski. 18 października amerykańska formacja pojawi się w klubie B90 w Gdańsku, a 19 października w warszawskiej Progresji. Machine Head zaprezentują kultowy debiut w całości, a set uzupełnią kawałki z innych płyt.
Czy reaktywacja niemal klasycznego składu ma związek jedynie z najbliższą trasą, czy też muzycy pozostaną w składzie Machine Head na dłużej, tego póki co nie wiadomo.
