– Oczywiście, w 2012 roku internet to fantastyczna sprawa, bo pozwala każdej osobie wyrazić swoją opinię, umożliwia komunikację. Artysta jednak nie powinien traktować na serio wszystkiego, co jest w sieci, bo może naprawdę podupaść na zdrowiu psychicznym. Ja zawsze starałem się zachować dystans – powiedział Ulrich na antenie amerykańskiej stacji DC101. – Lou Reed nie mógł pogodzić się z tą krytyką, traktował ją bardzo osobiście. I myślę, że był zaskoczony takim odbiorem. Zapewnialiśmy go jednak, że to często opinie bardzo konserwatywnych, twardogłowych fanów metalu.