fot. mat. pras.
W dobie zagrożenia koronawirusem media społecznościowe zyskują większą popularność niż kiedykolwiek. Artyści nie mogąc spotykać się osobiście, robią to na wizji, zapraszając przy okazji do komentowania swoich słuchaczy. Diddy zorganizował na Instagramie live, podczas którego zachęcał fanów do tańca w trudnych czasach. Jedną z osób zaproszonych do transmisji była Lizzo, która w pewnym momencie zaczęła twerkować. Po chwili muzyka, którą odtwarzał Diddy ucichła, a zdezorientowana Lizzo natychmiast przestała tańczyć i zaczęła przepraszać widzów.
Fani Lizzo zaatakowali Diddy’ego, zarzucając mu dyskryminację Lizzo ze względu na jej figurę. „Podwójne standardy mają się dobrze”, „Nie chciał oglądać Lizzo, bo nie jest chudą szkapą”, „Mamy 2020 i nadal dzieją się takie rzeczy. Dramat” – to zaledwie kilka spośród licznych opinii na temat całego zajścia. Diddy tymczasem tłumaczy, że wyłączył muzykę z zupełnie innego powodu.
– Jest jedna rzecz, którą muszę wyjaśnić. Wyłączyliśmy muzykę podczas gdy Lizzo tańczyła nie dlatego, że twerkowała, tylko z powodu dużej ilości przekleństw w piosence. Jest jedną z najlepszych twerkerek na świecie, okej? Więc żeby była jasność – to nie przez twerkowanie, tylko przez brzydkie słowa. Nie potrzebuję opieki społecznej u swoich drzwi, rozumiecie? Kochamy cię Lizzo, przestańcie szukać negatywnych emocji i skupcie się na tych pozytywnych – skomentował artysta.
Diddy explains why he interrupted Lizzo’s twerking during his Instagram Live Dance-a-Thon after being accused of fatphobia. pic.twitter.com/WviRTZE91Q
— Pop Crave (@PopCraveMusic) April 13, 2020