fot. mat. pras.
Kilka dni temu Romulad Lipko zapowiedział powrót Budki Suflera. Jak się okazało, w reaktywacji grupy, miało zabraknąć Krzysztofa Cugowskiego.
Oczywiście próbowaliśmy skontaktować się z Krzysztofem Cugowskim. Zapytaliśmy go czy w jego planach życiowych wchodzi w rachubę reaktywacja zespołu, powrót do koncertowania. Odpowiedział: „Nie, w żadnym wypadku. Nigdy o tym nie myślałem i nie mam na to ochoty”. Gra aktualnie z zespołem Mistrzów, co podkreślił bardzo wyraźnie i taka formuła mu odpowiada. To była taka koleżeńska prowokacja, że możemy sobie robić co chcemy, bo on robi co chce. A ciekawostką tego co on robi, jest to, że na 15 utworów 12 gra naszych – wyjaśniał Lipko w rozmowie z Super Expressem lider Budki.
Nowym wokalistą zespołu został Robert Żarczyński, a jej były frontman, Krzysztof Cugowski zapowiedział, że będzie rozważał pozew wobec swoich kolegów z Budki.
– Myślę, że jeżeli oni faktycznie planują powrót i się zastanowią nad tym, to będą musieli z tego zrezygnować, bo są pewne sprawy, których nie da się przejść. Zespół ma ochroniony i znak, i nazwę w urzędzie patentowym. Jeżeli moi koledzy zażyczą sobie coś takiego robić, to w momencie kiedy przestanie to być tylko i wyłącznie wiadomość medialna, to będę się musiał zastanowić, co z tym robić dalej, ponieważ tak nie może być – mówi Super Expressowi.
W najnowszym wywiadzie udzielonym przez Romualda Lipko Dziennikowi Wschodniemu, muzyk opowiada, jak wygląda sytuacja formalno prawna zespołu:
– Jesteśmy spółką cywilną i o jej losach stanowi większość, czyli w tym przypadku Tomek (Zeliszewski – przyp. aut.) i ja. Zaproponowaliśmy Krzysztofowi powrót, ale raczej bez wiary, bo nie sądziliśmy, że po tak szeroko zakrojonej akcji, mającej na celu zamknięcie Budki, zechce do niej wrócić. Odpowiedział stanowczo, że nigdy nie myślał o reaktywacji Budki, nie ma na to ochoty i że Budka się skończyła pięć lat temu. Na to nie ma jednak żadnego papieru. Przestaliśmy grać na słowo. Pan Cugowski nie ma żadnego dokumentu, który by potwierdzał rozwiązanie zespołu większością trzech głosów. Nie mamy do niego żadnych pretensji, bo zawsze robił to, co chciał. Zawsze próbował prowadzić jakąś działalność obok Budki, często na niekorzyść zespołu.
Cały wywiad dostępny jest TUTAJ.