Z wyjaśnieniami pospieszyła natychmiast Lily. Okazało się, że wokalistce pomyliły się po prostu imiona i wybrała w swojej książce telefonicznej nie tę osobę, co trzeba. „Mam koleżankę o imieniu Ricki”, powiedziała gwiazda portalowi Thehits.com. „To zdjęcie nie miało żadnego podtekstu erotycznego – przedstawiało po prostu mnie na wakacjach na plaży, a że wyszłam, jak wyszłam – cóż, zdarza się. Chciałam wzbudzić w niej zazdrość, coś w stylu: `Ha ha, zobacz, jestem na plaży, jest gorąco i słonecznie`. Tymczasem chwilę potem otrzymałam od Ricky`ego z Kaiser Chiefs smsa: `Wow, święta przyszły wcześnie!`.”