Lily Allen przez lata zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Brytyjska piosenkarka postanowiła otworzyć się i opowiedzieć swoją historię walki z nałogami. W rozmowie z DJ FAT Tony w podcaście „The Recovery” wyznała, że w czasie trasy koncertowej Bangerz tour Miley Cyrus poczuła, że ma problemy z alkoholem.
Zdałam sobie sprawę, że wstawałam rano i szłam prosto do baru po małe buteleczki wódki. Nie brałam wtedy narkotyków, ale nagle pomyślałam, że chyba mam problem z alkoholem – powiedziała artystka.
W rozmowie opowiedziała także, że po urodzeniu córek zaczęła brać adderall, który zawiera sole amfetaminy. Po jakimś czasie zorientowała się, że środek nie wywiera już takiego efektu jak powinien i zaczęła się zastanawiać nad czymś mocniejszym. Zaczęła zastanawiać się nad przejściem na heroinę, ale dotarło do niej, że musi walczyć ze swoim uzależnieniem. Zaniedbywała także swoje dzieci. Poszła więc na terapię. Wygląda na to, że Allen w końcu rozprawiła się z demonami przeszłości i na nowo układa sobie życie.
Lily Allen zadebiutowała w 2006 roku albumem „Alright, Still”. Sprzedał się on w ponad 2,6 milionach egzemplarzy na całym świecie.
SPRAWDŹ TAKŻE: Filipek przeprasza za ostre słowa kierowane do Bedoesa