foto: mat. pras.
Lil Xan ponownie trafił do szpitala. Tym razem nie miało to jednak związku ze zjedzeniem przesadnej ilości Cheetosów, ale z koronawirusem. Raper nie jest chory, ale podobnie jak większość z nas prawie nie wychodzi z domu. 24-letni raper przebywa w domu swojej matki i nie rusza się dalej niż do sklepu spożywczego. Niestety, kwarantanna wybitnie mu nie służy.
TMZ.com poinformowało, że matka artysty zawiadomiła pogotowie, ponieważ jej syn miał halucynacje. W szpitalu raper dowiedział się, że miał atak paniki. Raper przyznał, że podobne sytuacje zdarzały mu się już wcześniej, ta jednak miała być najgorszą w jego życiu.
Teraz raper jest już w domu. Po udzieleniu mu pomocy lekarze uznali, że może spokojnie dochodzić do siebie właśnie tam.