„Miałem ten samochód tylko cztery dni!”, żali się Clarke. „Straciłem go, gdy jechałem do Aberdeen. Auto obróciło się cztery razy, a następnie uderzyło w barierki, zjechało z drogi, uderzyło o słup i zatrzymało się na znaku parkingowym.”
„Zadziwiające, ale nie odniosłem żadnych obrażeń. Czułem się, jakbym przewrócił się próbując założyć bokserki”, dodał Clarke.