„Wkurzyłem się trochę wtedy i zniszczyłem moją gitarę. Musiałem sobie potem sprawić nową”, przyznał mężczyzna w rozmowie ze szkockim „Daily Record”. „Niby nie mamy żadnych powodów do narzekań, ale moje zachowanie to wina przepracowania.”
„Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że mogę zniszczyć tę gitarę”, dodał Followill. „Taki moment, jak ten, wyraźnie daje ci do zrozumienia, że pora wziąć urlop.”
Na przerwę Caleb będzie musiał jeszcze jednak chwilę poczekać. Wokalista wybiera się wraz z resztą Kings Of Leon w trasę po północnej Ameryce w przyszłym miesiącu, a potem wraca do studia i rozpoczyna pracę nad nowym albumem.