Liam Payne miał korzystać z usług prostytutek w dniu, w którym zginął

Wiadomo też, skąd wokalista wziął narkotyki.


2024.10.21

opublikował:

Liam Payne miał korzystać z usług prostytutek w dniu, w którym zginął

fot. mat. pras.

Od śmierci Liama Payne’a mija prawie tydzień. Ciało 31-letniego wokalisty znaleziono na patio jednego z hoteli w stolicy Argentyny Buenos Aires. Policja prowadzi dochodzenie, mające na celu ustalić przebieg wydarzeń, poprzedzających moment, w którym Payne skoczył z balkonu pokoju położonego na trzecim piętrze. Do mediów każdego dnia przedostają się doniesienia w tej sprawie. Najnowsze zdradzają, kim były tajemnicze kobiety, które wychodziły z pokoju Payne’a przed jego śmiercią, a także wyjaśniają, skąd w pokoju hotelowym wzięły się narkotyki.

We wtorkowy wieczór Liam miał zamówić do pokoju whisky i szampana. Ok. 11. odwiedziły go dwie prostytutki. Kobiety wzburzone opuściły pokój po pięciu godzinach, kłócąc się z wokalistą o pieniądze w holu hotelowym. Payne miał się awanturować, co sprawiło, że odprowadzono go do pokoju siłą.

SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego

W pokoju muzyka znaleziono narkotyki. Payne nie miał na nie środków, podobnie jak na zapłacenie prostytutkom. Śledztwo wykluczyło, by narkotyki dostarczył ktoś z zewnątrz. Śledczy wskazują, że zrobił to jeden z pracowników hotelu. Choć oficjalnie nie wiadomo, kto to był, hotel miał ustalić to w wyniku wewnętrznego śledztwa i zwolnić tę osobę.

Media informują, że 7-letni syn Liama Payne’a odziedziczył majątek. To prawda, nie zmienia to jednak faktu, że wokalista miał problemy finansowe. Jego karty kredytowe nie działały, przez co przez większość czasu spędzonego w Buenos Aires Liam przebywał w pokoju hotelowym.

Co w ogóle Liam Payne robił w Argentynie? Artysta był na wakacjach wspólnie ze swoją partnerką Kate Cassidy. Kobieta wróciła do Miami, by zająć się ich psem, natomiast Liam musiał zostać w kraju jeszcze przez kilka dni, ponieważ musiał odnowić wizę. Artysta był umówiony na wizytę w ambasadzie na zeszły czwartek, ale niestety nie dzień wcześniej zmarł.

Polecane