fot. kadr z wideo
LeBron James obserwuje tegoroczne finały konferencji w NBA jedynie jako widz. Jego Los Angeles Lakers okazali się największym rozczarowaniem sezonu i nie zdołali awansować do play-offs. Zawodnik i biznesmen nie narzeka na brak zajęć, niemniej chwilowo nie grając w koszykówkę na pewno ma więcej czasu na słuchanie muzyki. Jeden z najlepszych graczy w historii basketu podzielił się na Twitterze zestawieniem pięciu ulubionych rapowych płyt. Poproszony przez jednego z fanów o wskazanie swoich faworytów, gracz wymienił „The Chronic” Dr. Dre, „Doggystyle” Snoop Dogga, „Black Album” Jaya-Z, „Life After Death” Notoriousa B.I.G. i „It Was Written” Nasa.
– Ale jest jeszcze wiele innych, które mógłbym wymienić – zadeklarował LeBron.
Trzeba przyznać, że to dość bezpieczny zestaw. Ale z drugiej strony znalazły się tutaj same absolutne klasyki, więc trudno kwestionować wybór Jamesa.