– Była to dość bolesna sytuacja. Włożyłam w ten materiał wiele energii, jednak odbiór wytwórni był dość chłodny. Chcieli, bym poszła w innym kierunku, jednak ja się nie zgodziłam – powiedziała Lavigne portalowi News Of The World. – Siedzę w tym przemyśle już dziesięć lat i piszę własne piosenki. Tymczasem przychodzą nowi ludzie, którzy mówią mi, co mam robić. Nie dziwcie się, że z mojej strony spotkało się to z kompletnym sprzeciwem. To moja czwarta płyta, mam dwadzieścia sześć lat – pora zrobić coś innego. Kocham tę płytę i jestem z niej bardzo dumna.