fot. Instagram / @sentinobln
Lamay znów atakuje Sentino. Tym razem była podopieczna Alvareza sugeruje, że raper proponował ludziom pieniądze w zamian za zgwałcenie jej. Oskarżenia są poważne, Lamay popiera je screenami wiadomości, które wysyłała do niej anonimowa osoba (jeden z nich znajdziecie poniżej).
– Dostałam dzisiaj wiadomości, z których wynika, że Sentino proponował 10 tys. zł za to, żeby ktoś mnie zgwałcił. Proponował Czeczeńcom 10 tys. zł za to, żebym została schowana do przysłowiowego wora. No niestety, jak widać – nie udało mu się to. A ja ci k***o tego nie odpuszczę. Każde słowo, które powiedziałeś w kierunku mojej osoby, będzie rozliczone. Nauczysz się ważyć słowa. Ja nie jestem łeb jak ty. Za takie teksty o gwałtach, powinieneś dostać ksywę Rajciarz i tyle – komentuje Lamay.
To nie pierwszy raz w ostatnich miesiącach, kiedy była reprezentantka Sicarios oskarża Sentino. W połowie lutego artystka odniosła się do rozstania z labelem Alvareza.
– Dwa lata milczałam, koniec k***a. Przymykałam oko na to wszystko. Czekałam dwa lata na wydanie epki, za którą nawet nie zapłaciłeś CrackHouse. Tysiąc niespełnionych obietnic. Udajesz gangstera, a jesteś łeb. Rano wyznajesz mi miłość, gdy ci mówię, że traktuję cię czysto koleżeńsko, to mnie blokujesz i usuwasz mój numer „La Madrina” z kanału. Śmiech na sali. Dziś miarka się przebrała – napisała wówczas Lamay.