foto: mat. pras.
W kwietniu pisaliśmy o tym, że Lil Xan trafił do szpitala w związku z atakiem paniki, który miał podczas lockdownu. Wygląda jednak na to, że raper oswoił z sytuacją i dostrzegł w niej pozytywy. W rozmowie z TMZ artysta przyznał, że odkąd nie wychodzi z domu, znacznie łatwiej mu nie sięgać po używki, a dzięki temu być bardziej kreatywnym w studiu nagraniowym.
Raper powiedział TMZ, że łatwiej utrzymać trzeźwość w kwarantannie, ponieważ jest znacznie mniej pokus. – Nie ma dokąd iść, nie ma koncertów – wylicza artysta, dodając, że pierwszy raz od dawna czuje, że żyje oraz że zamierza dobrze wykorzystać swoją drugą szansę.
Lil Xan postanowił odmienić swoje życie, a także uczynić muzykę lepszą niż wcześniej. Artysta zapowiedział także, że chce być wzorem dla młodych ludzi, starających się zachować trzeźwość, a nawet stać się dla nich mentorem. Raper wie, jak to jest prowadzić życie pod wpływem narkotyków i alkoholu, dlatego jest pewien, że dzięki temu uda mu się dotrzeć do młodzieży.