– Szedł w naprawdę fajnym kierunku. To mógłby być jego „White Album”. Z jednej strony myślał o tej płycie jako o solowej, z drugiej pracował z naprawdę różnymi ludźmi – zdradził Erlandson.
Gitarzysta, zapytany o to, czy nagrania Cobaina kiedykolwiek ujrzą światło dzienne, przyznał, że ma taką nadzieję, choć on sam nie sprawuje nad nimi kontroli.