fot. P. Tarasewicz
Autobiografia Sentino przynosi mnóstwo kąśliwych uwag oraz barwnych historii. Te ostatnie radzimy mimo wszystko traktować z dużym dystansem i nie podchodzić do nich, jak do faktów. W „Tatuażyku” raper przytacza m.in. kuriozalną opowieść o tym, jak rzekomo spotkał kiedyś Palucha w Żabce.
– Zobaczyłem Palucha raz i wszystko wyjaśniłem w sekundę. Stoję przy kasie w Żabce, kończę zakupy i przychodzi jakiś facet, który wygląda jak on i prawdopodobnie był nim. Facet stoi odwrócony plecami do mnie (bo tam kiedyś już chciał się ze mną spotkać w Warszawie i ustawkę robić, bo za dużo filmów się naoglądał) i coś tam gwiżdże przez te swoje luki w zębach. Ludzie trzymają te kiełbasy Morliny w rękach, po jabłku, każdy po jakimś actimelku, mówię: „ty, a pan to nie jest ten słynny raper, co tak do mnie szczeka zawsze”? On mówi: „nie”! Odpowiadam: „bo pan bardzo podobnie wygląda do niego, też taki brzydki”. I wziąłem te siatki, i wyszedłem. W sekundę się wszystko wyjaśniło.
Z rzeczy, które się nie wydarzyły, prawdopodobnie ta nie wydarzyła się najbardziej.