fot. mat. pras.
Chyba nikt kto miał okazję obejrzeć przynajmniej jeden odcinek dokumentu „R. Kelly: jego wszystkie ofiary”, nie chciałby być kojarzony ze sławnym piosenkarzem. A jednak nie. Dirty South Lounge z Chicago zdecydował się zapłacić R. Kelly’emu 22 tysiące dolarów – uwaga – nie za występ – a za samo pojawienie się w klubie… Jak informują źródła związane z wokalistą, za tę sumę R.Kelly musiał przebywać w klubie jedynie przez godzinę. Co więcej, nie musiał spiewać, a fakt, że chwycił za mikrofon, żeby zanucić fragment swojego utworu, wynikał tylko z jego dobrej woli…
Kilka tygodni temu R. Kelly usłyszał dziesięć zarzutów dotyczących molestowania seksualnego. Jego stosunki z niepełnoletnimi od lat są szeroko komentowane i muzyk co jakiś czas staje przed sądem. W dniu postawienia mu dziesięciu zarzutów prawnik jednej z ofiar R. Kelly’ego tak komentował to wydarzenie:
– To przełomowy dzień. Koniec 25 lat molestowania seksualnego przez R. Kelly’ego.
Przypomnijmy, że to właśnie Michael Avenatti, prawnik jednej z ofiar wokalisty, wręczył śledczym nagranie przedstawiające muzyka i 14-letnią dziewczynę.
– Taśma nie pozostawia wątpliwości – mówił Avenatti.