Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Zapowiedź dokonania aktu apostazji, która padła z ust Dawida Podsiadło podczas jego niedawnej wizyty w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, rozeszła się po całym kraju, docierając m.in. do Krystyny Pawłowicz. Kontrowersyjna sędzia Trybunału Konstytucyjnego, a wcześniej posłanka z ramienia Prawa i Sprawiedliwości jest bardzo aktywna na Twitterze (ponad 35 tys. tweetów) i to właśnie tam postanowiła zaatakować artystę, co nawet zrobiła. Jest tylko jeden kłopot – to nie był Dawid Podsiadło.
Na fikcyjnym koncie Dawida Podsiodło (nie mylić z Podsiadło) znalazł się tweet: – Decyzja o apostazji była najlepszą w moim życiu. Dziękuję Bogu, że nie muszę już obchodzić smutnego święta zmarłych, a radosne i wesołe święto jakim jest Halloween. Szydera uszyta zawodowo, stąd nietrudno się dziwić, że wielu dało się złapać. W odpowiedzi można znaleźć wpisy osób deklarujących się na swoich profilach jako katolicy, nazywających autora „debilem” i „dzbanem”, ale jest tam też uwaga autorstwa Krystyny Pawłowicz.
– Któremu „bogu” pan dziękuje…? To była ta apostazja czy nie? – zastanawia się Pawłowicz. Sędzia widocznie nie zorientowała się, że atakuje nieistniejącego Dawida Podsiodło, co w przypadku takiej twitterowej wyjadaczki jest grubą wpadką.
Któremu „bogu” pan dziękuje…?
To była ta apostazja,czy nie ?— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) October 31, 2022