fot. Apple Corps Ltd.
Relacja artysta-fan nieustannie ewoluuje. Zmieniają się przyzwyczajenia dotyczące słuchania muzyki, jej dystrybucji, dodatkowo media społecznościowe zdecydowanie skróciły dystans, sprawiając, że artyści – choć nie wszyscy – stali się znacznie bardziej dostępni dla swoich fanów. Nie zmienia się natomiast to, że autograf idola nadal jest jedną z najbardziej pożądanych pamiątek dla miłośników jego twórczości.
Autografy są oczywiście różne – jedni podpisują się na płytach, inni na serwetkach w restauracjach, bywali też tacy, którzy prosili o podpis na swoim ciele, a następnie tatuowali go sobie, by pozostał z nimi na zawsze. Każdy podpis jest naturalnie jedyny w swoim rodzaju, ale zdarzają się takie, które po prostu są „bardziej wyjątkowe”. Do tego grona z pewnością należy kartka z logo American Airlines, na której podpisała się cała czwórka Beatlesów. Przedmiot, który od lat budził duże kontrowersje, właśnie trafił na sprzedaż i może być Twój za jedyne 100 tys. dolarów.
Co w nim wyjątkowego? John Lennon podpisał się na nim jako St. John Leper, co było nawiązaniem do jego stwierdzenia, że „Beatlesi są więksi od Jezusa”. Lennon zebrał za te słowa straszne cięgi od organizacji katolickich, część rozgłośni odmówiła wówczas grania piosenek Beatlesów, a finalnie zespół pod naporem krytyki przerwał trasę koncertową. Podpis McCartneya także jest wyjątkowy, choć już nie tak kontrowersyjny. Basista i wokalista grupy podpisał się jako Paul McKenzie, odnosząc się w ten sposób do Ojca McKenziego z piosenki „Eleanor Rigby”.
Przedmiot wyceniony na 100 tys. dolarów znajdziecie tutaj.