Stanowisko wokalistki jest jasne: żadnego polowania na Pokemony podczas jej występów.
Podczas koncertu we Francji barbardoska artystka jasno wypowiedziała się na temat aplikacji Pokemon Go. „Nawet nie chcę widzieć, jak łapiecie tu jakieś Pokemony”, ogłosiła.
Ri przy okazji dołączyła do grona artystów krytykujących fanów za to, że korzystają z telefonów podczas występów. Rihanna nie miała jednak na myśli filmowania występów – praktyki, która wzbudza coraz większe oburzenie wśród muzyków (np. Adele ). Jak się okazuje, jej oczekiwania wobec widzów są jeszcze większe: „Nie życzę sobie, byście pisali do swoich chłopaków czy dziewczyn”, powiedziała.
Jak widać, szaleństwo Pokemon Go zaczyna być powoli problemem dla artystów. Zresztą nie tylko dla nich. Także fanom nie podoba się, że podczas koncertu ktoś obok łapie stworki za pomocą swojego smartphone’a.
Tak było ostatnio na występie Beyonce, gdy jeden z uczestników show miał pretensje do pewnej fanki o to, że będąc blisko sceny, nie cieszy się ona koncertem, tylko poluje na Pokemony.