– Napisałam tę piosenkę z resztą chłopaków, to była prawdziwa współpraca. Ciężko było mi przygotować tekst. Miałam refren, naprawdę epicki i dramatyczny, ale zwrotki były dość zabawne. Zastanawiałam się, jak mogę śpiewać o śmierci w tak złośliwy sposób? – powiedziała wokalistka Amy Lee stacji MTV.