Kolejna była partnerka Marilyna Mansona oskarżyła go o gwałt. Kobieta, której nazwiska nie ujawniono poznała artystę na imprezie przed Grammy 2011 roku. Jak twierdzi, na początku Manson był delitkany i romantyczny, jednak jego zachowanie szybko stało się gwałtowne i dość agresywne.
Z dokumentów złożonych przez kobietę w sądzie wynika, że w czerwcu 2011 roku, poszła do domu Mansona, żeby zwrócić mu klucze. Wtedy została zgwałcona, a Marilyn miał grozić, że ją zabije. Kobieta twierdzi, że autor „The Dope Show” był w stanie upojenia alkoholowo – narkotykowego po kilkudniowej libacji. Kobieta powiedziała także, że Manson zmusił ją do obejrzenia filmu „Groupie” nakręconego w 1996 roku. Jak twierdzi scena przedstawiała młodą fankę przywiązaną do krzesła, którą muzyk zmusza do wypicia moczu jednego z członków zespołu. Kobiecie grożoną bronią.
SPRAWDŹ TAKŻE: Marilyn Manson trafi za kratki?
Przedstawiciele Mansona, twierdzą, że oskarżenia są fałszywe. Przyznają jednak, że film „Groupie” istnieje. Miał to być krótkometrażowy film, który miał służyć promocji jednego z albumów. W filmie miała zagrać aktorka, którą później pojawiła się w teledysk Mansona – „The Long Hard Road Out of Hell”. Nigdy nie zdecydowano się jednak na to, żeby „Groupie” ujrzał światło dziennie.