fot. mat. pras.
Trzy pełne rundy spędzili ze sobą w oktagonie Kizo i Arab. Drugi z zawodników przed walką był pewien, że starcie skończy się już przy pierwszym podejściu koleżeńskim nokautem z jednej ze stron, ale nic takiego nie miało miejsca. Artyści serdecznie przywitali się przed walką, a po niej podziękowali sobie, podkreślając sportowy wymiar starcia.
Dla Araba to druga wygrana w barwach Fame MMA, dla Kizo druga porażka. Zmiana formuły z MMA na boks miała dać mu przewagę, ale Arab okazał się zbyt trudnym rywalem.
Sprawdź także: Kizo vs Arab – bez koleżeńskiego nokautu w walce wieczoru na Fame MMA 9
– Zabrakło kilku elementów. Arab świetny zawodnik, pięknie czekał, aż wejdę z czymś mocniejszym. Jeden cios mógł przeważyć o całej walce. Gdzieś dwa ciosy więcej – punkty dla niego. Przepraszam, jak zawiodłem. Dziękuję za wsparcie, wracamy do rock’n’rolla – komentował w nocy na Instagramie.
Arab wykorzystał wzrost zainteresowania związany z Fame MMA, odpalając w nocy preorder swojej nowej płyty „Happy New Ja”. Wydawnictwo ma się ukazać 30 maja.
Kizo przed walką podkreślał, że liczy, iż jego pojedynek z Popkiem został zamrożony na czas leczenia kontuzji drugiego z zawodników. Zarówno on jak i Popek są zainteresowani przeprowadzeniem walki w przyszłości.
Main event wczorajszej gali Fame MMA nie był jedyną walką z udziałem muzyków. W pojedynku otwierającym wydarzenie Ryba pokonał Olega Riaszeńcewa, Zusje musiała uznać wyższość znacznie bardziej doświadczonej w sportach walki Kamiszki, natomiast Kubańczyk zdemolował w pierwszej rundzie Marcina Malczyńskiego, zdobywając tym samym pas mistrzowski federacji.