Ubiegły rok był bardzo trudny dla Kings Of Leon. Zespół musiał anulować całą amerykańską trasę po tym, jak wokalista Caleb Followill nie był w stanie dokończyć lipcowego koncertu w Dallas z powodu choroby i przemęczenia (oficjalna wersja wydarzeń wciąż nie jest jasna, mówiło się o odwodnieniu, innym razem o upiciu). Atmosfera wewnątrz kapeli stała się na tyle napięta, że członkowie KOL rozważali nawet wydalenie swojego frontmana czy zmuszenie go do odwyku.
Ten rok również nie rozpoczął się dla fanów pomyślnie – okazało się, że grupa planuje zawiesić na jakiś czas działalność, by poświęcić się życiu osobistemu.
Perkusista Nathan Followill zapewnia jednak, że w najbliższych miesiącach formacja wróci do komponowania i nagrywania piosenek.
– Dajcie nam pół roku, a prawdopodobnie zaczniemy tworzyć nowe rzeczy – powiedział.