Po triumfalnym koncercie w Kia Forum w Inglewood w mijającym tygodniu Kendrick Lamar nie zamierza się zatrzymywać. Raper ma kręcić w ten weekend teledysk w Compton. TMZ, powołując się na swoje źródła, poinformowało, że artysta wzmacnia ochronę, by zapewnić bezpieczeństwo na planie sobie, swojej ekipie i mieszkańcom Compton.
Raper wystąpił do władz o zgodę na realizację klipu i oczywiście ją dostał. Ponadto departament szeryfa hrabstwa Los Angeles zadeklarował, że wyśle na plan dodatkowych funkcjonariuszy. Ilu? Tego władze nie zdradzają ze względów bezpieczeństwa. TMZ dowiedziało się za to, że firma odpowiedzialna za realizację teledysku płaci funkcjonariuszom 120 dolarów za godzinę, by mieć ich pod ręką.
SPRAWDŹ TAKŻE: Kendrick musi bardzo nie lubić Drake’a, bo wykonał „Not Like Us” pięć razy z rzędu
Lokalna policja jest świadoma niedawnego konfliktu Kendricka z Drake’em, niemniej w oficjalnych wypowiedział podkreśla, że ze strony otoczenia Drake’a nie pojawiają się żadne groźby. Mimo to realizacja klipu będzie dodatkowo zabezpieczona w obawie przed ewentualną zemstą Kanadyjczyka. Podczas koncertu w byłej hali Lakersów Kendrickowi towarzyszyła plejada znakomitości ze sceny rapowej oraz kilka gwiazd NBA. K-dot wykonał podczas imprezy pięć razy „Not Like Us”, a także zadeklarował, że jest gotów oddać Drake’owi odrobinę szacunku, jeśli tylko ten odda mu pierścień Tupaca, który kupił na aukcji. Część komentatorów ocenia cały koncert jako upokorzenie Drizzy’ego, stąd trudno się dziwić, że Lamar zadbał o dodatkowe zabezpieczenie na planie.