fot. mat. pras.
Kilka tygodni temu Kendrick Lamar i SZA zainaugurowali wspólną trasę koncertową. Artyści występują póki co w Ameryce Północnej, skąd na początku lipca przeniosą się do Europy. 6 sierpnia raper i wokalistka dotrą do Polski, by dać koncert na PGE Narodowym w Warszawie, Będzie to przedostatni występ w ramach wspólnej trasy.
Wczorajszy koncert duetu w Inglewood przyniósł fanom bardzo miłą niespodziankę. Podczas występu wokalistki na scenie pojawił się Justin Bieber. Artyści wykonali wspólnie utwór „Snooze”, nie szczędząc sobie przy tym czułości. Widać, że w trakcie występu oboje bardzo dobrze się bawili.
Fani zachwyceni
Dziesiątki tysięcy fanów obecnych na stadionie przyjęły niespodziankę z ogromnym entuzjazmem, co przełożyło się na ogłuszający aplauz. To rzadkość, by zobaczyć Justina na scenie – jego ostatni występ przed dużą publicznością miał miejsce na Coachelli w 2024 r. Kanadyjczyk, gdzie niespodziewanie dołączył do Tems, by wykonać remiks „Essence” z 2021 roku.