Jak dwa lata temu odezwało się do mnie Prosto Label o jakieś demo czy coś, to odpisałem, że demo to mi się nie będzie chciało, a Oni pewnie nie podpiszą papieru w ciemno, więc nici z tego. Miałem zero ciśnienia na wszystko. Podpisali w ciemno. Nagrałem pijane „Takie rzeczy”. Słuchacze docenili – wspomina na swoim fanpage`u KęKę. Pod koniec marca raper nakładem Prosto Label ukazał się drugi album radomianina zatytułowany „Nowe rzeczy” (recenzja ). Dwa tygodnie po premierze płyta pokryła się złotem znajdując 15 tysięcy nabywców. Życie mi się wywróciło do góry nogami, ale na plus. „Nowe Rzeczy” też pisałem szybko. W innych okolicznościach, ale też tak szybko i szczerze jak tylko potrafię – komentuje ostatnie miesiące KęKę.
Spotkaliśmy się z radomskim raperem, by porozmawiać o pracy nad płytą, zmianach, które zaszły w jego życiu oraz jego stosunku do udzielania wywiadów. Zobaczcie 1 NA 1: Artur Rawicz vs KęKę .
