Piosenka będzie zwiastowała drugi longplay artystki. Specjalnie na potrzeby materiału wymyśliła ona nowe określenie „cock pop”.– Inspirowałam się tym, czego słucham w łóżku. Nie mówię, że to płyta rockowa, ale jeśli nagrania są dobre, możesz je nazywać, jak chcesz. Jedno jest pewne: postanowiłam ograniczyć wszelkie studyjne tricki do minimum i dałam się ponieść – mówiła jakiś czas temu.
Od strony tekstowej album ma być mniej imprezowy, a „bardziej osobisty i wrażliwszy”.