– Imprezowa dziewczyna może sugerować, że jestem stałą bywalczynią klubów i uprawiam seks na zapleczu z facetem, którego dopiero co poznałam. A tak nie jest – zaznacza Ke$ha.
– Nie ma się czego wstydzić. Wszyscy lubią się dobrze bawić. Oczywiście, we mnie też jest poczucie, które skłania mnie z pretensjonalnych powodów, nienawidzieć muzyki popowej. Jednak mojej płyty nie da się nie lubić – zapewnia Ke$ha.
15 lutego do polskich sklepów trafił debiutancki album Ke$hy, „Animal”.