Kaz Bałagane wraca do czasów współpracy z Młodym G. „Ćpanie i nagrywanie totalnie nie idą ze sobą w parze”

"Im więcej jap dookoła, tym więcej konfliktów".


2024.10.07

opublikował:

Kaz Bałagane wraca do czasów współpracy z Młodym G. „Ćpanie i nagrywanie totalnie nie idą ze sobą w parze”

fot. mat. pras.

W piątek na rynku pojawił się nowy album Kaza Bałagane zatytułowany „A nie mówiłem?”. Preorderowe wydanie wzbogacono o zin, w którym znalazła się rozmowa Jakuba Żulczyka z artystą. Z racji na to, że w przeszłości Kaz udzielił tylko jednego wywiadu, tematów do rozmowy nie brakowało. Żulczyk wraca m.in. do okresu współpracy swojego rozmówcy z Młodym G., która przyniosła kultowe wydawnictwo „Sos, ciuchy i borciuchy”.

Pewnie nie było zbyt wielu, nazwijmy: „nielegali”, które wywołały podobny szum, ale też okres, jakie przechodził wtedy polski rap, był w moim odczuciu nie za specjalny (…) Lata 2015-2019 w polskim rapie nie były wcale najgorsze. Natomiast „Borciuchy” wychodziły w momencie, kiedy był niezrozumiały, smutny wave na piosenki o byłych dziewczynach i podobne klimaty. Taki mixtape mógł być szokiem tematycznym. Bardzo świeży był też sposób składania linijek – zauważył Bałagane.

SPRAWDŹ TAKŻE: Śliwa odpowiada na zarzuty Grande Connection. „Mogłem się gdzieś pogubić. Jestem tylko człowiekiem”

Jakub Żulczyk nazwał rap zawarty na mixtapie Kaza i Belmondziaka „narkomańskim”, zauważając, że „Borciuchy” zapoczątkowały pewien trend na scenie.

Narkomański to dobre słowo, bo postacie z tego uniwersum z roku na rok szły coraz mocniej. Ćpanie i nagrywanie totalnie nie idą ze sobą w parze i jeśli ktoś myśli, że substancje odurzające zrobią za ciebie dobry album, przeniosą cię w inny wymiar i odwalą 90% roboty, to jest w ciężkim błędzie. Jest też tak, że im więcej jap dookoła, tym więcej konfliktów. Każdy chce wtrącić swoje trzy grosze, byle tylko wtrącić. Ludzie zaczynają kłócić się o pieniądze, których tak naprawdę jeszcze nie ma, no i weź tu działaj. W 2015 r. zacząłem działać solo i był to strzał w dziesiątkę. Najlepsza moja życiowa decyzja – odpowiedział autor „A nie mówiłem?”.

Polecane

Share This