fot. YouTube
Podczas rozmowy z fanami Kaz Bałagane zdradził, co według niego jest główną bolączką polskiej sceny rapowej. Gdy zapytano go, czy nagra utwór z kimś zupełnie nieznanym, raper przyznał, że chętnie by to zrobił, lecz czuł, że to obecnie niemal nierealne:
„Scenę zalały bity AI typu Carti, Ken Carson – byleby przesterowany bass łupał, a gada do nich 100 dzieciaków o jednym głosie i jednej tematyce przekonanych o swojej ‘wyjątkowości’. Nikt o tym nie mówi, ale to największa pięta achillesowa polskiego rapu.”
Co dalej? Nadzieja na coś nowego
Mimo krytycznego spojrzenia, Kaz Bałagane wyraził nadzieję, że sytuacja się zmieni:
„Mimo wszystko czekam, może usłyszę kiedyś jakiegoś kota” – powiedział, mówiąc o tym, że młodzi artyści wciąż mają szansę się wybić.