fot. mat. pras.
Katarzyna Nosowska wykorzystuje dłuższe wakacje grupy Hey na działalność solową. Goszcząc u Jarosława Kuźniara w programie „Onet Rano” artystka przyznała, że natłok pracy z zespołem uniemożliwiał jej przygotowanie nowego materiału podpisanego wyłącznie własnym nazwiskiem (poprzedni solowy krążek „8” ukazał się w 2011 roku).
– Piszę teraz teksty na nową płytę. Uważam, że to będzie najważniejsza płyta w moim całym życiu. W całym dorobku – deklaruje artystka. Katarzyna stawia tym razem na prostotę przekazu. – Przestaję się silić na metafory, porównania, przenośnie. Żadnych takich konstrukcji nie będzie – śmieje się w rozmowie z dziennikarzem Onetu. Na sugestię, że fani przyzwyczajeni do poetyckich tekstów artystki mogą nie zaakceptować uproszczenia formy, Katarzyna odpowiada: – Gdybym napisała znowu wielopiętrowe dziwadło, byłoby: „Nie, ta to ciągle to samo. Co za grafo. Żeby chociaż coś prostszego napisała. A ta tworzy, szyje jak opętana jakaś. Po co to komu. Po co to światu”. Właśnie tak jest skonstruowany świat.
Pierwszym singlem zwiastującym nowy materiał jest „Ja pas!”. W czerwcu artystka ma wrócić na scenę. Wcześniej, 23. maja, ukaże się jej książka „A ja żem jej powiedziała…” będąca rozwinięciem instagramowego cyklu, który pokochało kilka pokoleń Polaków.