fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Nie mogąc spotykać się z fanami na koncertach Kasia Stankiewicz wspomina związane z nimi historie sprzed lat. W opublikowanym na Instagramie poście artystka opowiada o tym, jak odpisywała na listy słuchaczy, podróżując pociągami, a także o rozmowach z fanami spotkanymi w środkach transportu.
– Premiera płyty „End”, rok 97. Tłumy pod Empikiem pełniły inną rolę niż dziś. Fani przybywali, robili zdjęcia, potem je wywoływali, wkładali do koperty, naklejali znaczki i szli na pocztę aby nam wysłać prawdziwy list. Dziewczyny z firmy fonograficznej przekazywały mi kartony korespondencji z całej Polski, a jak już wiecie, dużo czasu spędzałam w pociągach, więc odpisywałam na listy przy warsowych, małych stoliczkach przytulonych do szyb – wspomina wokalistka, publikując zdjęcia sprzed blisko 25 lat.
Sprawdź także: „All inclusive, osiem gwiazdek” – Szparagi i Guova zapraszają do „Hotelu Femina”
Następnie artystka przytacza kilka zabawnych, ale także żenujących historii, których była bohaterką, kiedy spotykała fanów w pociągach. Niestety nie wszystkim jej żart przypadł do gustu.
– Bardzo mnie zawsze dziwiło, że ktoś mnie rozpoznaje. Ja o sobie tak nie myślałam, nie zdawałam sobie sprawy, że moja buzia coś wywołuje. W pociągu rozmowy wyglądały zazwyczaj tak samo. Najczęściej, kiedy już potwierdzało się, że to ja, padał ciąg tłustych i wąsatych pytań: „A zna pani tą, no wie pani, ta co Porsche jeździ?”. „Teraz to pani ma hi life, nic pani nie musi a kasa leci z każdej strony, co?”. „Jak się skończy ten serial? – pani z telewizji to wie”. „A ten Wojtek Mann to spoko koleś?”. „A czemu pani pociągiem jeździ, jak to nie ma pani kierowcy?”. „A pani z tego zespołu Mariusz Wanks? Podpisze mi pani dla żony?” – wspomina wokalistka.
W odpowiedzi na wpis piosenkarki fani w zdecydowanej większości odnieśli się do zdjęć sprzed lat, publikują własne historie związane z Varius Manx czy też śmieją się z przekręcania nazwy na „Mariusz Wanks”. Znalazł się jednak słuchacz, który skrytykował wokalistkę i zarzucił jej nabijanie się z fanów.
– Ludzie panią wielbili, zagadywali o czymkolwiek, byle złapać z panią kontakt, a pani się z nich nabija – ocenił użytkownik Instagrama.
Czy cytowany powyżej wpis artystki to nabijanie się z fanów? Ocenę zostawiamy Wam.
Wyświetl ten post na Instagramie.