– Czuję, jakby to nie była moja robota, jakby pojawił się przede mną jakiś duch, oczarował, a następnie obudził nad ranem z myślami: „Kto to zrobił? Mam wrażenie, jakby duch napisał ten album” – powiedział Pizzorno na łamach NME.com.
Basista Chris Edwards dodał, że na album wejdą nagrania z poprzedniej sesji nagraniowej do „West Ryder…”. – Piosenki, które nie trafiły na tamten krążek, tutaj są jednymi z najmocniejszych punktów – powiedział.
Wypadałoby tylko zapytać: czy dobrze to świadczy o nadchodzącej płycie?