KaRRamBa Do Vegi: „Robisz ze mnie publicznie frajera”

Krakowski raper na duży żal do reżysera


2019.03.28

opublikował:

KaRRamBa Do Vegi: „Robisz ze mnie publicznie frajera”

foto: Wojtek Kurek

W książce „Złe Psy. Po ciemnej stronie mocy”, Patryk Vega rozmawia z osobą, która twierdzi, że przebywała z KaRRamBą w tym samym więzieniu. Raper z Krakowa tłumaczy, że jest to nieprawda, co więcej na swoim facebooku, w trzech długich wpisach przekonuje, że to pomówienie, mocno namieszało mu zarówno w życiu prywatnym i biznesowym.

KaRRmBa traci sponsora przez Vegę?

Tak wynika z treści jednego z postów rapera:

„Nagle dostaję informację, że najważniejszy sponsor (mający wyłożyć fundusze na obchody 25-lecia działalności Karramby przyp. red), musi niestety wycofać się ze współpracy, gdyż ktoś gdzieś przeczytał książkę, z której wynika, że siedziałem w więzieniu – co absolutnie wyklucza nasza współpracę”.

KaRRaBma przyznaje też, że przez książkę Patryka Vegi ma także problemy w życiu prywatnym:

„Nie jest fajnie spędzać samotnie kolejne święta, kiedy czujesz, że przez takie książkowe kłamstwo Rodzina krzywo na Ciebie patrzy, kiedy musisz wstydzić się za coś, co nigdy nie miało miejsca….”

Poniżej możecie przeczytać pełną treść wszystkich trzech postów kierowanych do Patryka Vegi. Wynika z nich jasno, że KaRRamBa zamierza zgłosić sprawę do sądu.

25 marca godzina 19.21

Panie Patryk Vega – to, że lubiłem i lubię Pańskie filmy absolutnie nie upoważnia Pana do tego, żeby zrobić ze mnie publicznie frajera! Wydał Pan książkę zatytułowaną „ZŁE PSY / PO CIEMNEJ STRONIE MOCY”, w której okazuje się, że Pański rozmówca / bohater książki siedzi w pudle wraz ze mną…. jak idealnie wskazują słowa zawarte w Pana książce, co w postaci fotki wrzucę w pierwszym komentarzu pod tym postem. Panie reżyserze – NIGDY nie siedziałem w pudle, natomiast po tekstach w Pana książce zacząłem cierpieć na brak zaufania ze strony wszelkich współpracowników, co przełożyło się na moje problemy zarówno w życiu prywatnym jak również w zawodowym! Rozmawialiśmy jakiś czas temu o tym, ale Pan, Panie Vega olał mnie w tej kwestii, moje dobre serce chciało załatwić sprawę polubownie, kiedy kręcił Pan film „Plagi Breslau” chciałem podjechać na plan pewnej sceny i wyjaśnić sprawę, co więcej chciałem wręczyć Panu moje ostatnie płyty, które tematycznie idealnie odpowiadają ostatnim filmom Pana produkcji… Olał mnie Pan! Przez te kłamstwa na mój temat zawarte w Pana książce straciłem wiarygodność, zaufanie współpracowników – co bezpośrednio przełożyło się na moje zarobki, a konkretnie brak tych zarobków! Jestem WKURWIONY i albo szybko załatwimy to prywatnie, albo bawimy się sądownie. Dla jasności – JA NIGDY NIE SIEDZIAŁEM!!!! Wybór należy do Pana, Panie Vega!

Marcin Kitliński / KaRRamBa

 

 

25 marca godina 23.10

Yo! 😎
Pan Patryk Vega najwyraźniej jako super turrbo gwiazda, celebryta i popularyzator nieprawdy do chwili obecnej nie odezwał się do mnie – a ja nie z pierwszej łapanki, zatem wiadomix – olał mnie i mojego wkurwa, który powstał wyłącznie z jego winy – a dlaczego z jego winy? bo jego rozmówca może lać wode jak mu się podoba, natomiast człowiek, który podpisuje się pod dziełem, w tym przypadku pod książka ma pierdolony obowiązek zrobić swój własny research właśnie po to, by nie skrzywdzić nikogo i być w 101% pewnym, że to co puszcza w świat, podpisując własnym nazwiskiem, jest zgodne z prawda i faktami! W tym przypadku tak się nie stało, zatem być może w każdym innym przypadku również tak się nie stało, a Pan Vega – Twórca filmu wciska nam pierdolony kit, udając że niby na faktach??? Panie Vega! ja doskonale rozumiem parcie na haj$, bo haj$ ważny jest, ale do chuja nie po trupach i bez ofiar! Jak żeś Pan kręcił sceny do Pitbull – Nowe Porządki pod moim oknem (Sarmacka 10) z samego rana, gdzie obudziłem się i nie wiedziałem czy to jawa czy sen – patrząc z tarasu na kordon grupy AT, to mimo vqrva nie interweniowałem, że ktoś zakłóca mi porządek, uznając że w ten sposób przyczyniam się do Pana dzieła….

„NOWE PORZĄDKI” gdzie tuż po premierze okazało się, że Mokotów podważa wiarygodność tego filmu -> patrz teledysk NDZ „HOMO SUM”: https://youtu.be/ae50mIr4d9o Pojawił się nawet artykuł w mediach (TVP INFO) na ten temat! Ale jebać to wszystko – ja uderzam moim wkurwem na farmazon w Pana książce! Wiadomix, że zaraz wymyśli se Pan jakiegoś pajaca, który będzie udawał rapera „Karrambę” z roku 2000, ale spoko loko – takie argumenty rozpierdolę w 5 sekund, zresztą potwierdzą to moi Kochani Fani, którzy znają mnie od lat… nota-kurwa-bene w tym roku obchodzę jubileusz 25-lecia oficjalnej pracy artystycznej Panie Vega!

Ja wiem, że robiąc takie filmy masz Pan układy z tymi, od których Ludzie spierdalają jak najdalej, ale jak mówi mój IDOL – FERDYNAND KIEPSKI – „każden jeden” ma swój określony czas, „a robić to nima komu”! więc i Pan, Panie Vega już się skończyłeś, co zasadniczo pobieżnie mam centralnie w chuju! Zbeszcześciłeś Pan moje dobre imię, na które lata pracowałem, zatem wiedz Pan, że nie odpuszczę! NI CHUJA! Żeby w mięedzyczasie chociaż jakieś jebane gwiazdorskie „sorry” czy wykorzystanie mojej muzy, ale chuj – nic! Zatem brak okoliczności łagodzących! i zapamiętaj Pan – KaRRamBa NIGDY W ŻYCIU NIGDZIE NIE SIEDZIAŁ, NIE LEŻAŁ!!! Może Panu to koło chuja lata, mnie jednak NIE I jest to sprawa mojego HONORU!

Budując swój filmowy biznes na farmazonach, kłamstwach i pomówieniach w tym momencie jest Pan dla mnie niczym zwykła obsrana, pierdolona w dupę „SZEŚĆDZIESIĄTKA”!
Ciach Bajera! Reszta w sądzie!
Marcin / KaRRamBa

 

26 marca godzina 23.13

Yo! 😎
Kochani! Nawiązując do wczorajszych postów, pisanych na gorąco i w ogromnych negatywnych emocjach – kilka słów wyjaśnienia, które należą się Wam – moim Fanom ✌️ W bieżącym roku obchodzę jubileusz 25-lecia mojej oficjalnej działalności artystycznej, w związku z tym wspólnie z moją Ekipą postanowiliśmy przygotować trochę niespodzianek dla Was – między innymi nowy album – do niego kilka nowych teledysków, specjalnych gadżetów oraz tym razem solidną promocję nowego albumu. Wiadomo, że na taką akcję potrzebny jest konkretny budżet. Tym zajmują się ludzie z mojej Ekipy, poświęcając naprawdę dużo czasu, pracy i energii – podróżując po Polsce, odbywając spotkania z potencjalnymi inwestorami czy sponsorami. Nie jest łatwo w tej kwestii, ale kiedy w końcu ich praca przynosi oczekiwane efekty, kiedy ja spędzam każdy dzień na pisaniu, komponowaniu, nagraniach i wszystko pięknie się układa – nagle dostaję informację, że najważniejszy sponsor musi niestety wycofać się ze współpracy, gdyż ktoś gdzieś przeczytał książkę, z której wynika, że siedziałem w więzieniu – co absolutnie wyklucza nasza współpracę, gdyż ich firma, produkty nie mogą być kojarzone z człowiekiem, który siedział…

Muzyka jest całym moim życiem! to nie jakiś dodatek czy hobby w wolnych chwilach… zatem musicie zrozumieć, że taka informacja jest dla mnie totalną katastrofą, niweczącą cały mój plan, a przede wszystkim ogrom pracy, którą wspólnie z Ekipą dotychczas wykonaliśmy… Uwierzcie, że nie jest łatwo, dlatego tym bardziej jest smutno, kiedy po kilku miesiącach pracy musisz zaczynać wszystko od nowa… i dlaczego? tylko za to, że ktoś, kto jest dzisiaj bardzo popularny – „na topie” – w jednej ze swoich książek napisał, że siedziałem w więzieniu?

Wiemy wszyscy, że kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się w końcu „potoczną prawdą”… Nie będę pisał o tym, jak to kłamstwo wpłynęło na moje prywatne życie, ale również z tego powodu spotkało mnie wiele przykrości… Nie jest fajnie spędzać samotnie kolejne święta, kiedy czujesz, że przez takie książkowe kłamstwo Rodzina krzywo na Ciebie patrzy, kiedy musisz wstydzić się za coś, co nigdy nie miało miejsca…. TO WSZYSTKO ZAJEBIŚCIE BOLI i wyzwala właśnie takie negatywne emocje, którym wczoraj dałem upust tutaj i dobrze, bo inaczej chyba eksplodowałbym fizycznie…

Pozdro dla Dobrych Ludzi ✌️ Marcin

Polecane